♦ Rodzina:Nie pamięta jej, jedynie to co z przeszłości widzi ale zamglone to szara lwica o lodowych oczach. Do tego szamanka lamparcica- Ayo, która wzięła młodego pod opiekę.
Dzieje Postaci
♦ Statystyki:
Siła ●●oooo Zręczność ●●●ooo Percepcja ●●●●●o
♦ Słabe Strony:
Słaby wzrok Nie jest silny Posiada "lekką" budowę ciała Ciekawski Nie ma pełnej grzywy Bywa bezpośredni Nie odczuwa strachu jako takiego
♦ Mocne Strony:
Spokojny Ma dobry kontakt ze światem duchów Świat widzi inaczej niż normalna osoba, dzięki czemu może w nim funkcjonować Potrafi wspinać się na drzewa i skakać na nich Lubi rozmawiać Potrafi robić malunki na ciałach
♦ Aparycja:
Jego futro ma barwę pomarańczy oraz żółtego. Tyły uszu są czarne z biała plama na środku. Posiada grzywę, która przechodzi przez kark aż do czubka głowy nie ma jej pełnej jak typowy lew. Na łapach ma brązowawe cętki.
Budowę ciała ma lekką, jest mniejszy niż typowy samiec lwa w jego wieku ale jest większy od samicy. Nie jest muskularny ale ma mocne łapy dzięki, którym może wspinać się na drzewa.
Na pysku ma malunki oraz w lewym uchu kolczyk z kości. Tak samo do tego samego ucha ma doczepione dwa zwykłe pióra. Posiada dwa niebieskie koraliki na swojej grzywie na karku.
Źrenice ma białe.
♦ Charakter:
Na pierwszy rzut oka całkiem sympatyczna postać. Na jego pysku często gości uśmiech zaś spojrzenie bywa jakby rozmarzone. Lubi rozmawiać i poznawać inne osoby. Nie boi się mówić tego co myśli drugiej osobie. Może przez to być czasem podbierany jako ktoś gburowaty lub niemiły. Nie ma jednak w zamiarze urażenie nikogo. Taki am sposób bycia. Szacunek okazuje tylko tym, którzy sobie w jego "oczach" na ów szacunek zapracowali. Nie liczy się z urodzeniem rozmówcy czy pochodzeniem. Dla niego każdy jest równy tylko niektórzy są ciekawsi i warci uwagi. Nie przejmuje się wieloma rzeczy i jest takim lekkoduchem. Nie oznacza to, że nie potrafi wyczuć powagi sytuacji. Można wziąć go również za trochę dziwnego, gdyż ten rozmawia, zdawać by się mogło, ze samym sobą.
♦ Historia:
Urodził się gdzieś na terenach krainach czterech stad. Przygarnięty przez lwicę, która tym samym wcieliła go do stada, w którym sama była. Furaha był wesołym lwiątkiem. Szukał dla mamy tatę. Był szkrabem i mało mógł ale starał się. Jego opiekunka zaginęła i nie wróciła. Młody winił siebie za to co się stało. Vasanti Vei przygarnęła go jako swoje młode. Miała już swe własne i mimo to zrobiła to. Dla lwiątka było to ważne ale trzymał się na uboczu. Zawsze był głowa gdzie indziej i już za młodu wzrok zaczął mu się pogarszać na korzyść widzenia dziwnych rzeczy.Lubił przebywać ze swoim przybranym rodzeństwem, w szczególności z Sigrun.
Czas płynął i jak zaczęła mu rosnąc grzywa ten odszedł. Czuł potrzeba zagłębienia się w świat, który coraz częściej mu się pokazywał. Odciął się od rzeczywistości. Był na skraju śmierci i Imir, jego duch stróż, przyprowadził do niego lamparcice- Ayo. Te nie są stadnymi zwierzętami ale dla Furahy nei miało już znaczenia czy go zabije. Nie stało się tak. Przygarnęła go i wbrew lamparcim zasadom wychowała oraz nauczała. To przy niej opanował i w pełni zrozumiał świat, który widział i odczuwał. Dzięki ziołom, które nauczył się po zapachu rozpoznawać a po miejscu ich naturalnego rośnięcia, zbierać umiał łączyć się jeszcze lepiej ze światem duchów.Pod okiem Ayo opanował techniki suszenia ziół, mielenia ich i wykorzystywania czy to do leczenia czy wchodzenia na wyższy poziom świadomości. Furaha skupiał jednak się głownie na tych drugich roślinach. Umie wyleczyć podstawowe obrażenia czy katar ale nie umie pomóc komuś jak ma poważniejsze obrażenia. Oprócz nauki o ziołach Ayo przekazała mu wiedzę na temat malunków, jak malować ciała innych oraz jak malować i czytać rysunki naścienne. Najtrudniejsze było jednak przyswajanie sobie sposobu tworzenia pigmentu i zdobywania go. Sam węch to za mało i Furaszy znalezienie pigmentów zajmowało wiele dni, a kolejne przygotowanie ich.
Ayo zmarła i Furaha "przejął" schedę po matce jako szaman. Otrzymał też część dżungli jako swój dom. Lamparcic traktowała Furahe jak swoje dzieci, jak jednego z nich i na mocy ich praw oddała mu swe terytorium. Z szacunku do niej przyjął to ale nie jest kimś dla kogo terytorium jest najważniejsze. Chyba jeśli chodzi o jego "pracownie". Zawsze w rocznicę śmierci swojej mentorki, Furaha przynosi podarunki aby pokazać szacunek do niej.
♦ Ciekawostki:
Dużą część życia wychowywała go lamparcica Jego źrenice są białe Mimo braku wzorku potrafi wspinać się na drzewa czy też wskakiwać na głazy
♦ Ekwipunek:
dwa woreczki: - na diamenty i zioła - na pigmenty- jedna porcja